|
|
"Tytus, Romek i
A'Tomek" księga XIV: "Tytus uczniem"
Scenariusz: Henryk Jerzy Chmielewski
Rysunki: Henryk Jerzy Chmielewski
Wydawca: Prószyński i S-ka
Data wydania: 12.05.2005
Wydanie: IV
Poprzednie wydanie: "Nowe metody nauczania" - MAW
1989
Liczba stron: 64
Format: 16,3 cm x 23,4 cm
Oprawa: miękka
Papier:
Druk: kolorowy
Dystrybucja: księgarnie i salony prasowe
Cena: 7,90 zł
ID: 1172
Tytusowi na głowie wyrósł fioł! Czyżby cała praca nad jego uczłowieczeniem miała
pójść na marne? Chłopcy zaczęli więc dokształcanie. A'Tomek został kierownikiem
szkoły, a Romek... ciałem pedagogicznym. Tytus musiał najpierw rozwiązać 50 słupków
na dodawanie i 50 na odejmowanie.
- To średniowieczne metody - oburzył się i pobiegł do kasjerki, by to policzyła.
Elektronicznych kas fiskalnych wówczas nie było, tylko mechaniczne - na korbkę.
A komputery programowano, perforując taśmę.
Jednak postęp i nowe metody nauczania już pukały do drzwi. Profesor T'Alent zbadał
za pomocą sensofalografu nasycenie mózgu Tytusa wiedzą i skonstruował maszynę
do ekspresowej nauki czytania i pisania - elektroabecadłowpychogłów. Romek i
A'Tomek wyposażyli Tytusa w nowe ubranko dla ucznia (z pomocnymi gadżetami).
Ambitnie nakreślili na planie ślimaka superszkołę, która zwijała się od basenu
po pokój kierownika. Ale, niestety, kiedy zabrali się za jej budowę, to wyszła
zwykła... buda.
Nasz szympans popukał się więc w czoło i... poleciał z lekcji chemii na wagary.
Już w przestworzach baloniki z helem zamienił na balon meteorologiczny. Na szczęście
profesor T'Alent zbudował gwizdkolot. Tytus wraca, by po wielu przygodach dokończyć
wreszcie edukację na odpowiednim poziomie.
[Prószyński i S-ka]
|