RECENZJE

"Heat" tom 1

Wreszcie się doczekaliśmy. JPF po całej masie serii o tematyce mniej lub bardziej fantastycznej zdecydował się na wprowadzenie pierwszego (w tym wydawnictwie) tytułu realistycznego. I to pod każdym względem - od fotorealistycznych rysunków począwszy, po współczesną, dość prawdopodobną fabułę. No, może prawdopodobieństwo akcji to już kwestia umowna, ale nikt tu nie biega po ścianach i nikt nie rzuca ognistymi kulami.

Główny bohater, Tatsumi Karasawa, wziął się w Tokio znikąd. Dzięki niebywałej zuchwałości niemal natychmiast po przybyciu przejął host klub nadzorowany przez chińską mafię. Niezależny i pozbawiony wszelkich skrupułów, szybko zdobył małe grono wiernych przyjaciół i znacznie większe grono zaciekłych wrogów - wszystkie okoliczne organizacje mafijne. Nie będzie im jakiś gnojek wchodził w drogę! Jednak ten gnojek nie jest w ciemię bity. Działania Karasawy są aroganckie, ale też zadziwiająco skuteczne. Gra na nosie wszystkim i nikomu nie daje sobie w kaszę napluć.

Po kilku stronach bardzo filmowego oprowadzania po okolicy akcja zaczyna się bardzo konkretnie, chociaż w sumie trochę chaotycznie. Dopiero po jakimś czasie nabiera należytego rytmu i zaczyna budzić zainteresowanie. Historia opowiadana jest z pewnego rodzaju chłodnym dystansem. Nie ma tu praktycznie wewnętrznych monologów bohaterów, wiemy o nich bardzo mało albo jeszcze mniej, wcale nie próbują zdobyć naszej sympatii. Prowadzą grę spojrzeń, utrzymują dystans nie tylko do czytelnika, ale i do siebie nawzajem. Nie ma tu zbędnego gadania. A jednak można się zaangażować w akcję, która potrafi nieraz zaskoczyć, a chwilami nawet poruszyć.

Sporo w całym albumie seksu, ale jak na komiks dla dorosłych jest momentami zadziwiająco pruderyjny. Ikegami na początku historii rysuje tylko fragment członka głównego bohatera, gdzie indziej krocze pewnego mężczyzny przysłonięte jest ordynarnymi pikselami - mimo tego, że kilka kadrów dalej widzimy je w pełnej okazałości, a jeszcze gdzie indziej jakaś kobieta robi loda jednemu z bohaterów - już bez żadnych braków czy zawoalowań. Komiks nie jest też jakoś nadzwyczajnie krwawy - dużo ostrzej łoją się w "Alicie". No i prawie nie ma wulgaryzmów.

Pominąwszy tę irytującą cenzurę penisów nie odczuwam wyżej wymienionych cech za wady. To nawet dobrze brzmi, że eleganccy panowie (przynajmniej pozornie) w drogich garniturach nie rzucają mięsem. Trochę mnie tylko dziwi, że niesłychanie brutalne komiksy JPF oferuje młodszym czytelnikom, a "Heat" dostaje kategorię "tylko dla dorosłych". Chociaż oczywiście kupić go może praktycznie każdy, bo któż zauważy ten niepozorny napisik zaraz pod numerem indeksu?

Rysunki Ikegamiego są wykatowane do bólu. Bardzo realistyczne portrety, łatwe do rozpoznania, oczywiście bez dużych oczu, za to najczęściej pozbawione jakichś szczególnych emocji. Bohaterowie zazwyczaj mają zamknięte usta, co w pewien sposób ich odrealnia, ochładza atmosferę, oddala ich od czytelnika. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że Ikegami na najwyraźniej dość nieudolnego asystenta od rysowania postaci w dużym oddaleniu. Błędy anatomiczne i gruba, toporna kreska rażą tym bardziej, że pozostałe kadry są wykonane wyjątkowo starannie.

Mam nadzieję, że "Heat" to dopiero początek. Że po nim JPF zacznie wydawać mangi naprawdę przeznaczone dla dorosłych, poruszające poważne tematy. Najwyższy czas.

[Jarek Obważanek]

"Heat" tom 1
Scenariusz: Buronson (Yoshiyuki Okamura)
Rysunki: Ryoichi Ikegami
Tłumaczenie: Rafał "Kabura" Rzepka
Wydawca: J.P.Fantastica
Data wydania: 07.2005
Wydawca oryginału: Shogakukan Inc.
Data wydania oryginału: 1999
Liczba stron: 216
Format: 12 x 17 cm
Oprawa: miękka
Papier: offsetowy
Druk: czarno-biały
Dystrybucja: salony prasowe
Cena: 16,95 zł

Poglądy wyrażane w recenzjach są osobistymi odczuciami ich autora i nie powinny być uznawane za prawdy objawione.

WRAK.PL - Komiksowa Agencja Prasowa