"Hulk/Wolverine": "Sześć godzin" część 2 Z samolotu niewiele zostało, ale wszyscy uszli z życiem. Kyle jednak długo nie pożyje, jeśli załodze nie uda się na czas dotrzeć do miasteczka Mistassini. Problem w tym, że dealerzy chcą skierować się w nieco innym kierunku. W dodatku nie ma w okolicy Bannera, który co prawda przyczynił się do katastrofy, ale mógłby pomóc w walce z przestępcami. A na arenie wydarzeń pojawia się nowa, zamaskowana postać z wielkimi pazurami. Logan i Banner jeszcze nie wiedzą, że sami stali się celem. Tytułowe sześć godzin upływa bardzo szybko a wydarzenia toczą się błyskawicznie. Tylko w tym odcinku upływa półtorej godziny i trudno powiedzieć, żeby bohaterowie byli bliżej uratowania Kyle'a, niż w momencie rozbicia samolotu. I dobrze. Jones bardzo utrudnia życie każdemu z bohaterów, uatrakcyjniając intrygę jak się da. Nieoczekiwane zakręty fabuły pojawiają się co chwilę i nawet przerzucanie akcji z miejsca na miejsce nijak nie zmniejsza dynamiki opowieści. Sprawnie opowiedziana, swobodnie narysowana dobra historia sensacyjna. [Jarek Obważanek] "Hulk/Wolverine": "Sześć
godzin" część 2 |
Poglądy wyrażane w recenzjach są osobistymi odczuciami ich autora i nie powinny być uznawane za prawdy objawione.