"Wolverine": "Koniec" część 2 Jenkins przenosi Logana z Kanady do Japonii, by dalej prowadzić swoją niejasną, niezrozumiałą i, co gorsza, niezbyt ciekawą gierkę. Co prawda Wolverine dociera do biblioteki, z której pochodzi książka podrzucona na nagrobek Howleta, ale potem zaczyna się dość bezsensowne przeszukiwanie okolicy. Głównemu bohaterowi w miarę rozwoju akcji coraz bardziej odbija, czuje się ciągle obserwowany i miota się jak tygrys w klatce. Czytelnik czuje się zagubiony jeszcze bardziej, bo po prostu nic ciekawego z tego przeszukiwania nie wynika. A po skończeniu części drugiej jeszcze mniej mam ochoty na poznanie ciągu dalszego, niż po zeszycie pierwszym, bo Jenkins zawiesił akcję w złym miejscu. W dodatku obawiam się, że ta seria zmierza donikąd. Chociaż ciągle mam nadzieję, że się jeszcze pozytywnie rozczaruję. [Jarek Obważanek] "Wolverine": "Koniec" część
2 |
Poglądy wyrażane w recenzjach są osobistymi odczuciami ich autora i nie powinny być uznawane za prawdy objawione.