RECENZJE

"Eden, It's an Endless World!" tom 6

Po widowiskowej strzelaninie na lotnisku Endo zmniejsza skalę. Skupia się na porachunkach mafijnych i scenach z życia burdelu, w którym pracuje Helena.

Mama Eliaha przeżywa ostrzał - w ciężkim stanie trafia do szpitala. Sam Eliah w tym czasie siedzi w areszcie, a po wyjściu dostaje nauczkę od policji. Trafia wreszcie pod opiekę Heleny i podejmuje pracę w domu publicznym, w którym ona pracuje. Endo pokazuje świat prostytutek, narkotyków i mafii. Jest brudno, bezwzględnie i jak zwykle nikt nie liczy się z Eliahem - przy czym teraz trochę bardziej mu współczułem. Komiks zbacza trochę w stronę smutnej obyczajówki z życia burdelu, ale nawet w takiej sytuacji Endo nie oszczędza czytelnikom przerażająco brutalnych scen, może nie tyle bardzo krwawych, co cholernie sugestywnych.

Hiroki Endo zdaje się być niewyczerpanym źródłem wspaniałych pomysłów. Nie nadużywa cierpliwości czytelnika, nie przeżuwa w kółko tych samych motywów - rzuca Eliaha w coraz to nowe warunki, stawia przed nim coraz to nowe wyzwania, nawet takie, jak pranie zabrudzonej spermą bielizny czy przynoszenie wina do pokoju, w którym klient posuwa prostytutkę. Nie zapominajmy, że główny bohater ma dopiero 15 lat, a zdążył już uczestniczyć w walce partyzanckiej, sterował robotem bojowym i tak dalej. Endo uznał, że trzeba zbrukać go jeszcze bardziej, wytaplać w gnoju płatnej miłości, w brudzie ulicy. Całkowicie pozbawić resztek niewinności, jakie w nim jeszcze pozostały. Nie próbuje się z nim cackać, podobnie jak otaczający go bohaterowie. Helena lituje się nad nim dopiero, gdy z oczu pobitego i porzuconego chłopca płyną łzy. Wszak dziewczyna nie ma powodów, by być dla niego miła po tym, co wcześniej razem przeszli.

"Eden" w dalszym ciągu pozostaje dla mnie jedną z najlepszych, jeśli nie po prostu najlepszą, serią japońską wydawaną w Polsce. Niestety Egmont, który zaczął od tak mocnego tytułu, coraz bardziej zbacza w stronę głupkowatych historyjek dla dziewczynek ("Kamikaze Kaito Jeanne") czy też mizernych komedii ("Ranma 1/2"). Serie samurajskie, uruchomione kilka miesięcy temu, tylko częściowo ratują sytuację, bo daleko im do poziomu reprezentowanego przez "Eden". Mam wrażenie, że rynek mangi w Polsce pęczniejąc staje się coraz mniej ciekawy. Redakcja Klubu Świata Komiksu jest najwyraźniej zmęczona, wybierając tytuły do publikacji idzie na łatwiznę i dochodzi do tego, że starszy czytelnik ma coraz mniejszy wybór komiksowych lektur na przyzwoitym poziomie.

[Jarek Obważanek]

Scenariusz: Hiroki Endo
Rysunki: Hiroki Endo
Tłumaczenie: Zbigniew Kiersnowski
Wydawca: Egmont Polska
Data wydania: 08.2003
Wydawca oryginału: Kôdansha Ltd.
Data wydania oryginału: 2001
Liczba stron: 236
Format: 11,5 x 18 cm
Oprawa: miękka
Papier: offsetowy
Druk: czarno-biały
Dystrybucja: księgarnie
Cena: 16,00 zł

Poglądy wyrażane w recenzjach są osobistymi odczuciami ich autora i nie powinny być uznawane za prawdy objawione.

WRAK.PL - Komiksowa Agencja Prasowa