RECENZJE

"Punisher" część 3

- Ten nowy [sedes] jest stalowy, panie Bumpo. Jak go pan rozwali to nie wiem, co będzie trzeba zainstalować.
- A może robią je z adamantu?

Mniej humoru, więcej trupów. Tak najkrócej można porównać trzeci zeszyt do drugiego. Zanim Punisher dobierze się do mateczki Gnucci, musi sobie oczyścić przedpole. I na początku idzie mu bardzo dobrze. Potem w dość ciekawy sposób robi durnia z Daredevila i na tym kończy się wątek główny. Dodatkowo dostajemy ciąg dalszy historii szalonego księdza, który ponownie miło kończy zeszyt, chociaż już nieco mniej zabawnie. Detektyw Soap okazuje się w tym odcinku mniejszym kretynem, a w dodatku wyśmiewa się bezczelnie ze swojego współpracownika. Ogólnie mam wrażenie, że poziom głupoty w serii maleje, Punisher stosuje coraz ciekawsze metody eksterminacji i zdarza mu się spotykać coraz sensowniejszych przeciwników, takich jak Daredevil. Owszem, Ennis skorzystał z okazji by w wystrzałowy sposób zakpić sobie nawet z Murdocka, ale jednocześnie miałem wrażenie, że mimo wszystko autor ma jakąś niewielką dozę szacunku dla tego bohatera.

Pewne elementy Ennis powtarza do znudzenia. W każdym zeszycie prędzej czy później pojawia się scena powrotu Punishera do mieszkania z obowiązkowym minięciem trójki sąsiadów, którzy wychodzą mi bokami.

W sumie nieco słabszy od poprzedniego, ale dość dobry odcinek. Kilka chwil w miarę przyjemnej rozrywki.

[Jarek Obważanek]

Scenariusz: Garth Ennis
Szkic: Steve Dillon
Tusz: Jimmy Palmiotti
Kolory: Chris Sotomayor
Okładka: Tim Bradstreet
Tłumaczenie: Orkanaugorze
Wydawca: Mandragora
Data wydania: 02.2004
Wydawca oryginału: Marvel Comics
Data wydania oryginału: 06.2000
Liczba stron: 24
Format: B5
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Dystrybucja: salony prasowe
Częstotliwość: dwumiesięcznik
Cena: 8,00 zł

Poglądy wyrażane w recenzjach są osobistymi odczuciami ich autora i nie powinny być uznawane za prawdy objawione.

WRAK.PL - Komiksowa Agencja Prasowa