RECENZJE

"Chobits" tom 1

Cholerny "Chobits". Spodziewałem się lekkiej, może trochę pikantnej rozrywki. Dostałem ją. Ale poza tym dostałem coś, czego się nie spodziewałem - nutę goryczy, odrobinę gorzkiej refleksji. Ten komiks pod przykrywką lekko erotycznej komedii kryje smutne przesłanie, które bardzo łatwo odczytać. Niezwykle aktualne i słuszne przesłanie. Coś, co przeciętnemu użytkownikowi komputera każe się chwilę zastanowić nad własnym postępowaniem. Tutaj przesłanie jest znacznie konkretniejsze, niż w "Edenie", jest też znacznie nam bliższe. Odkładając pierwszy tom "Chobits" nie można o nim tak natychmiast zapomnieć. I to nie z powodu takich czy innych radosnych, pikantnych scenek, lecz z powodu nieoczekiwanej refleksji.

Ale nie udawajmy, że komiks ten jest gorzki i smutny, co mogłoby wydawać się po przeczytaniu powyższego akapitu. "Chobits" to przede wszystkim głupawa komedyjka. Nieporadny Hideki podchodzi do swojego, świeżo znalezionego na śmietniku, komputera, jak do człowieka, a raczej jak do swojej pierwszej dziewczyny - z obawą i zakłopotaniem znanym tak dobrze z innych mangowych komedii romantycznych, takich jak "Video Girl Ai" czy "Love Hina". Całe jego podejście do sprawy powinno dziwić nieco mniej gdy dodam, że komputer ten (i większość innych) wygląda zupełnie jak dziewczyna. Jest jednak jeden problem - pamięć komputera jest zupełnie wyczyszczona, więc zachowuje się jak papuga, powtarzając za Hidekim wszystkie ruchy i próbując się czegoś nauczyć. Właściciel nazwał swoją komputerzycę Chii i zaczął się z nią wiązać emocjonalnie - jakby na to nie patrzeć, ładna dziewczyna, co z tego, że sztuczna?

Dialogi w komiksie są oczywiście nieco głupawe a zachowanie Hidekiego trochę chaotyczne. To taki panikarz, który boi się, że został uznany za zboczeńca, gdy kupi w sklepie damską bieliznę. Boi się zresztą zawsze i wszędzie, wpada w panikę na każdym kroku, ciągle się tłumaczy i bez przerwy robi z siebie idiotę - a przynajmniej tak mu się wydaje, bo otoczenie nieraz zupełnie nie reaguje na to, co jemu wydaje się totalną porażką. Jest się z czego pośmiać.

Również zachowanie komputera często bardzo bawi. Chii powtarza nieraz zupełnie bezmyślnie działania Hidekiego, co powoduje niejedną komiczną sytuację. Dodając do tego łatwo wpadającego z byle powodu w panikę właściciela mamy czasem całkiem zabawne scenki. Bawią też analogie między współczesnym komputerowym nazewnictwem a wyglądem komputerów w komiksie. Funkcjonują w nim zarówno laptopy, jak i palmtopy. Troska właścicieli o swój sprzęt doprowadza do tego, że ubierają swoje komputery w seksowne wdzianka.

W rysunkach występuje niesamowita nieraz moc ekspresji. Deformacje sięgają czasem szczytów, wszelkie reakcje bohaterów (głownie Hidekiego) są wzmocnione wizualnie do granic. Postacie wychodzą poza kadry, czasem trzeba chwilę się zatrzymać by zrozumieć która postać mówi najpierw. Do tego mamy do czynienia z bardzo częstą rezygnacją z drugiego planu - pojawia się on tylo w razie potrzeby. Rysunki są dość swobodne, postacie mają wielgachne oczy i są raczej chude. Trochę tu elementów mangi dla dziewcząt - dziwacznych rastrów i niezwykłego rozmachu w ukazywaniu niektórych scen, takich jak uruchomienie komputera z rozwianymi włosami i taśmami, którymi był obwinięty.

[Jarek Obważanek]

Scenariusz: CLAMP
Rysunki: CLAMP
Tłumaczenie: Rafał "Kabura" Rzepka
Wydawca: J.P.Fantastica
Data wydania: 06.2003
Wydawca oryginału: Kodansha Ltd.
Data wydania oryginału: 2001
Liczba stron: 190
Format: 12 x 17 cm
Oprawa: miękka z obwolutą
Papier: matowy, 4 kartki błyszczący
Druk: czarno-biały, 4 kartki kolorowy
Dystrybucja: kioski
Cena: 16,00 zł

Poglądy wyrażane w recenzjach są osobistymi odczuciami ich autora i nie powinny być uznawane za prawdy objawione.

WRAK.PL - Komiksowa Agencja Prasowa