RECENZJE

"Eden, It's an Endless World!" tom 4

Po niezwykle dynamicznym, krwawym, brutalnym i bezwzględnym tomie 3 akcja się nieco uspokaja. Endo skupia się na przeszłości Kenjego, poświęcając temu tematowi prawie cały wolumin. Postać milczącego nożownika na pewno niejednego zafascynowała, więc taki pomysł łatwo przełknąć, nawet kosztem poważnego opóźnienia akcji teraźniejszej (coś konkretnego dzieje się dopiero przy końcu tomu). Jak zwykle u Endo poznajemy krótkie epizody, małe fragmenty życia, które pozwalają na zorientowanie się jakie dzieciństwo miał nożownik oraz w jakich okolicznościach poznał Pułkownika. Poza lekko związanymi ze sobą urywkami dostajemy jednak trwający przez połowę albumu napad na tajne laboratorium Propartii. Grupa, w skład wchodzi między innymi starszy brat Kenjego oraz sam Kenji (po raz pierwszy w akcji) ma za zadanie wykraść stamtąd wirusa. Misja okaże się znacznie trudniejsze, niż się im wydaje.

Znowu sporo akcji, ale już nie tak dużo i nie tak brutalnej, jak to było w tomie poprzednim (chociaż naprawdę ostre sceny też się zdarzają). Endo nie boi się szokować - postać starszego brata Kenjego, jego zachowanie oraz podejście do wychowywania młodszego brata może być dla czytelnika równie kontrowersyjne, jak działania w ogniu walki w poprzednim tomie. Chociaż do tak mocnej sekwencji, jak zabawa z minami tym razem nie dochodzi, to jednak jest przynajmniej jedna scena która wbija w fotel i każe się poważnie zastanowić nad jej wymową.

Nie można wszak tak po prostu machnąć ręką i przejść dalej. Bo to jest komiks, który jednak coś w sobie ma, coś próbuje przekazać. Ponownie chodzi głównie o granice tego, co może zrobić człowiek. Wydaje się jednak niekiedy, że tych granic nie ma. A może chodzi właśnie o to, by czytelnik znalazł te granice w sobie?

Jeszcze kilka słów poświęcę postaci niegdyś głównego bohatera - Eliaha. Sposób, w jaki pogodził się ze śmiercią Keczuy mnie po prostu zabił - czy to cała sytuacja tak go znieczuliła, czy po prostu machnął na to ręką nie biorąc na siebie odpowiedzialności? W każdym razie Eliah po raz kolejny pokazał się ze złej strony.

O rysunkach właściwie trudno napisać coś nowego - znakomite, naturalistyczne, dynamiczne, realistyczne pominąwszy twarze.

Jak widać komiks ten nie jest taki prosty i banalny, jak by się to mogło wydawać. Jest to jego kolejny plus - poza mocną akcją zmusza do refleksji.

[Jarek Obważanek]

Scenariusz i rysunki: Hiroki Endo
Tłumaczenie: Zbigniew Kiersnowski
Wydawca: Egmont Polska
Liczba stron: 208
Format: 11,5 x 18 cm
Oprawa: miękka
Papier: matowy
Druk: czarno-biały
Dystrybucja: księgarnie
Cena: 16,00 zł

Poglądy wyrażane w recenzjach są osobistymi odczuciami ich autora i nie powinny być uznawane za prawdy objawione.

WRAK.PL - Komiksowa Agencja Prasowa