RECENZJE

"Wilq Superbohater" zeszyt 1



WRAK POLECA

Napiszę na wstępie, że "Wilq" Bartosza i Tomasza Minkiewiczów bardzo mi się podoba, jestem fanem tej serii. Jest to o tyle dziwne, że komiks ten teoretycznie, nie powinien zupełnie zwracać uwagi. Pośpieszne, uproszczone, wręcz amatorskie rysunki oraz wulgarne, niewybredne dialogi. Paradoksalnie jednak są to cechy, które zadecydowały o jego sukcesie (jest to jeden z najpopularniejszych komiksów w "Produkcie"). Dialogi są rozbrajająco zabawne, często występują w nich proste, ale przy tym prześmieszne rymowanki. Główny bohater, Wilq Superbohater, jest niesympatyczny, ordynarny, ciągle ma nieprzyjemny wyraz twarzy i ogólnie jest niezwykle barwną, przyciągającą czytelnika personą. Nie gorzej prezentują się pozostałe postacie, zresztą w wielu przypadkach również "nadludzie".

Mamy tu trochę parodii różnych, amerykańskich schematów komiksowych (Wilq potrafi latać, ma "superbohaterowy zmysł"), ale przede wszystkim sporo tu rzeczy znanych nam dobrze z życia: głupie laski, skejci "na miejscówce", gra w Quake'a po pracy itp. "Wilq" to po prostu zabawa na całego - autorzy prezentują absolutną swobodę twórczą i brak zahamowań przed poruszaniem jakiegokolwiek tematu. Czuć, że po prostu zrobili ten komiks dla zabawy i trudno go inaczej odbierać, niż tylko jako świetną rozrywkę. Po "Wilq'a" sięga się z przyjemnością po raz piąty i dziesiąty, aby ponownie tarzać się ze śmiechu, czytając wybrane fragmenty.

Integralną częścią komiksu są proste (a wręcz prostackie) rysunki Bartosza (swoją drogą zdolnego absolwenta ASP w Krakowie) - gdy opowiadałem koledze jeden z odcinków zupełnie nie mógł zrozumieć mojego zachwytu, ale gdy sam przeczytał ów epizod, natychmiast ochoczo zabrał się za czytanie wszystkich pozostałych. To właśnie dzięki obrazkom złapał klimat (tak, klimat nie jest zarezerwowany dla "Hellboya"). Trudno się rozpisywać na temat grafiki - czysty obrys, proste postacie, czasem jakiś fajny detal w tle, wszystko to robione niemal na kolanie (takie robi wrażenie). Z drugiej strony widać, że stworzyła je osoba wyrobiona. Bo nawet rysując coś tak prostego i szybkiego można zrobić to nieudolnie i zupełnie nieczytelnie. Wracając do wspomnianego klimatu, wydaje mi się, że żadna recenzja i namowa nie powiedzą zbyt wiele - ten komiks po prostu trzeba poznać samemu, chociażby przeglądając jego stronę internetową.

Oprócz samego "Wilq'a" w omawianym zeszycie znalazła się garść znakomitych rysunków satyrycznych zrealizowanych w tym samym stylu, co "Wilq", ale też pojawiło się coś nowego - pierwsza część komiksu "Wyprawa na ciemną stronę słońca" Tomasza Minkiewicza. Sam pomysł na wyprawę jest ciekawy, ale historia od strony fabularnej wypada raczej słabo. Zaczyna się znakomitym tekstem o prarybie, ale później już nie jest tak dobrze. Mamy za to do czynienia z bardzo ciekawą, nietypową grafiką. Zdecydowanie słowo "grafika" jest tu na miejscu - Tomasz wypełnił płaszczyzny równoległymi liniami (często falistymi, dostosowanymi do sytuacji), o różnej grubości i odległości od pozostałych. Robi to bardzo ciekawe wrażenie. Postacie w komiksie przypominają mi nieco to, co proponował Frąś w "Kaczce". Ogólnie jest to w sumie prosty, czysty, ale wypracowany rysunek.

[Jarek Obważanek]

Scenariusz i rysunki: Bartosz i Tomasz Minkiewicz
Wydawca: BM Vision
Liczba stron: 36
Format: A4
Oprawa: miękka
Papier: matowy
Druk: czarno-biały
Cena: 7,89 zł

Poglądy wyrażane w recenzjach są osobistymi odczuciami ich autora i nie powinny być uznawane za prawdy objawione.

WRAK.PL - Komiksowa Agencja Prasowa