RECENZJE

"XIII" tom 12: "Proces"

Przez 13 lat rysowania "XIII" styl Vance'a uległ lekkiej degradacji. Rysunki są mniej wypracowane, tuszowane grubiej, portrety są prostsze. Co prawda grafik nadal trzyma wysoki poziom, ale już nie tak dobry, jak w latach osiemdziesiątych. Również kolorystyka Petry stała się mniej ciekawa. Zawsze w tej serii było dużo płaskich plam, ale w ostatnich tomach zaczęło mnie to drażnić, a kadry, które domagają się ciekawej kolorystyki jej nie mają. Zawodzi okładka - wykonana nieco niestarannie a w dodatku znacznie za jasna (miniaturka na stronie tytułowej wygląda dużo lepiej).

Po "Trzech srebrnych zegarkach", które prędzej można było nazwać ilustrowanym opowiadaniem, niż komiksem, Van Hamme wraca do wydarzeń bieżących. Szaleństwo Carringtona, o którym wspomina ambasador USA na końcu poprzedniego tomu, polega na porwaniu prezydenta Sheridana oraz na zdobyciu kontroli nad arsenałem atomowym Stanów. W doskonale odgrodzonym od świata miejscu Carrington chce osądzić numer Jeden przed oczami widzów telewizji ABS, która transmituje to wydarzenie. Co prawda Sheridan pozbył się dowodów i świadków swych zbrodni, jednak Carrington ma asa w rękawie.

W albumie nie brak akcji, XIII i major Jones muszą najpierw namówić do współpracy Mangustę, poza tym Van Hamme odsłania przed czytelnikiem wiele ciekawych faktów.

Fabularnie album jest bardzo dobry, stanowi zamknięcie dotychczasowych wydarzeń, chociaż Van Hamme nawet nie próbuje kończyć serii.

[Jarek Obważanek]

Scenariusz: Jean van Hamme
Rysunki: William Vance
Wydawca: Siedmioróg
48 stron, format A4, twarda oprawa, papier półmatowy, kolor
Cena: 16,50 zł

Poglądy wyrażane w recenzjach są osobistymi odczuciami ich autora i nie powinny być uznawane za prawdy objawione.

WRAK.PL - Komiksowa Agencja Prasowa