MFK 2002

"To byłoby zbyt oczywiste" - wymruczał Rosiński

Na festiwalu nie mogło zabraknąć Grzegorza Rosińskiego, chociaż jest on w Polsce wyraźnie za często, bo ciągle mówi o tym samym. Już chyba po raz trzeci opowiadał o one-shocie, który teraz robi oraz o kierunku rozwoju serii Thorgal. Już nie pamiętam który raz mówił o tym, jak podchodzi do nowo otrzymanego scenariusza - tę śpiewkę po prostu znam na pamięć. Mówił to wszystko, ponieważ jak zwykle znaleźli się ludzie, którzy chcieli to usłyszeć. Pewną nowością była reakcja na spekulacje, że Kriss ma dziecko z Thorgalem. Rysownik stwierdził, że byłoby to zbyt oczywiste. Nowością było również podanie nazwiska scenarzysty owego legendarnego już one-shota - jest to Yves Sente, dyrektor wydawniczy Le Lombard, który gościł w Łodzi w 1996 roku.

Rosiński prostował słowa Van Hamme'a, który ogłosił stanowczo, że kończy z Thorgalem. Stwierdził, że jednego z twórców można spokojnie zastąpić. Widać było wyraźnie, że Rosiński nie chce tracić pewnego źródła dochodu. Poza tym nazwał Van Hamme'a najlepszym scenarzystą i generalnie zachwycał się poziomem scenariuszy, które realizuje.

"Rysuję jak mi się chce - zazwyczaj mi się nie chce." To zdanie Rosińskiego wszyscy fani Thorgala powinni sobie wywiesić na ścianie, żeby załapać przekaz. Rosińskiemu się rysować nie chce, a zwłaszcza nie chce mu się rysować Thorgala - odwala go od niechcenia, bo fani i tak kupią. Podkreślił to dodatkowo mówiąc, że ciągle chce robić coś innego, a przecież Thorgal to seria, którą tworzy już ponad 20 lat i niewiele może w niej zmieniać. Nawet komiksów współczesnych nie chce tworzyć, bo "ja to już rysowałem".

Mówiąc o zapowiadanej już przy okazji festiwalu w Sierre wystawie Rosińskiego w Angouleme, autor podkreślał, że będzie to ewenement, gdyż będzie to wystawa cudzoziemca. Ma ona przedstawiać przejście ze wschodu na zachód. Rosiński pokazywał też szkicownik, który dołączony będzie na zachodzie do wydania zbiorczego Szninkla.

Jednym z ciekawszych pytań, jakie padło, dotyczyło scenariuszy, które Rosiński odrzucił. Jednym z takich tekstów były "Krwawe gody" napisane przez Van Hamme'a, które ostatecznie narysował Hermann. O losy "Bogów z kosmosu" (czyli serii wg Danikena) w wersji Rosińskiego zapytał Igor Soszyński. Rysownik odparł, że Niemcy za dużo od niego wymagali, on stworzył postacie, które im się nie podobały, bo oni chcieli zwykłych ludzi. W końcu zarzucił projekt i oddał go Polchowi.

Rysownik stwierdził, że przynosi pecha, gdyż upadają firmy robiące rzeczy o Thorgalu - najpierw padł projekt filmu animowanego, teraz gotowa gra komputerowa nie może trafić na rynek z powodu kłopotów firmy Cryo. Przy filmie fabularnym trwają jakieś prace, nie wiadomo jeszcze czy Van Hamme będzie zaangażowany w scenariusz.

Nawiązując do wypowiedzi poprzedzającego go Kowalskiego, Rosiński stwierdził, że podczas rysowania słucha muzyki filmowej.

Nieodłącznym elementem festiwalowego folkloru jest Robert Łysak - zapytał on ile trzeba wydać pieniędzy, aby wypromować "takiego Rosińskiego". Na to pytanie rysownik nie umiał odpowiedzieć.

Rosiński pozostał wśród publiczności na spotkaniu z Kasprzakiem. Opowiadał z tej pozycji o początkach pracy nad Yansem. Okazało się, że o tym, iż akcja toczy się w świecie skutym lodem, dowiedział się już po narysowaniu pierwszych ośmiu plansz, gdzie pokazał świat postapokaliptyczny. Ponadto przyznał, że na jednym z kadrów "Westernu" główny bohater ma dwie ręce.

Dopiero w trakcie spotkania z Rosińskim pojawił się Wojtek Birek, który zwolnił ze stanowiska Janusza Wiśniocha i jak zwykle dobrze spisał się jako prowadzący.

[Jarek Obważanek]

WRAK.PL - Komiksowa Agencja Prasowa